Data premiery: 12-12-1991
Miał jeden chłop dwóch synów. Jak byli mali, to się domu trzymali, jak podorastali, w świat wyruszyć chcieli. Wziął starszy konika ze stajni, pieska jednego pałaszynę starą, ze ściany i ruszył w drogę. Jedzie, jedzie, jedzie i jedzie. Wjechał do jakiegoś miasta, a tam żałoba: córkę królewską na pożarcie smokowi dają. Wszyscy ją opuślili, tylko Wdały - bo takie byłe jego imię - Śmiało na smoka ruszył, bestię pokonał i rękę swą królewnie przyrzekł, ale nie wcześniej niż świat cały zobaczy. I pojechał w świat, a królewna do zamku pobiegła. W lesie zastąpił jej drogę zły Gajowy i groźbami wymusił od królewny obietnicę zamążpójścia. Wymuszona przysięga nic warta - pomyślała królewna - i razem z Gajowym do zamku poszła. Tymczasem Wdały świat przemierzał, dobre uczynki czynił, nowych ludzi poznawał, aż mu się noga powinęła: trafił na czarownicę, która go w kawał drewna przemieniła.
Minął rok, a starszy syn nie wraca. Wziął młodszy konika ze stajni, pieska drugiego, pałasz naostrzony ze ściany i ruszył w świat, przygód i brata szukać Jedzie, jedzie, jedzie i jedzie. Aż tu nagle zobaczył ogień. Zsiadł z konika, do ognia podszedł ręce zziębnięte ogrzać, a tu słyszy.
Co się wydarzyło przy ogniu, jakie Małego przygody spotkały, jakie złe moce pokonał i co uczynił, by brata swego uratować - dowiecie się z "Baśni o dwóch nieustraszonych rycerzach”.
Widowisko zrealizowane jest w konwencji lalkowej, ale w nietypowej przestrzeni scenicznej. Akcja spektaklu toczy się na złączonych w okręg stołach, z pośrodku usadzonymi widzami, co pozwala im na bliski kontakt z aktorami i wrażenie współuczestniczenia w scenicznych wydarzeniach. Fabuła widowiska jest bogata w zdarzenia, nieoczekiwane zwroty akcji i dramatyczne momenty, ale bajka kończy się dobrze: jak to w bajkach bywa - zwycięstwem dobra i sprawiedliwości.